Antykwariat spełnionych marzeń

Antykwariat spełnionych marzeń

 Ocena 3/3

 

Po grudniowym zachwycie powieścią Opowieść starego lustra zdecydowałam się sięgnąć po kolejną książkę Doroty Gąsiorowskiej tym razem wybierając Antykwariat spełnionych marzeń. To kolejna pełna ciepła opowieść o stawianiu czoła przeciwnościom losu, rozliczaniu się z przeszłością i sztuce wybaczania również samym sobie. Emilia od lat kocha książki zatem nie dziwi fakt, że jej miejscem pracy jest antykwariat w którym czuje się zawodowo spełniona. Kobieta tworzy też własną powieść, jednak jest zbyt nieśmiała, by pokazać ją światu. Sytuacja zmieni się gdy do akcji wkroczy jej przyjaciółka, która choć początkowo bardzo namiesza ostatecznie pomoże Emilii w spełnieniu jej pisarskich marzeń. Emilia dzieli swoje życie prywatne między trzy miejsca: wspólne mieszkanie z matką, wyjazdy do ojca i macochy oraz próbę przeniesienia się do domu właściciela antykwariatu Pana Franciszka, którego zmarła żona Zofia, była niegdyś ukochaną nianią Emilii. W ten na pozór poukładany świat nagle wkraczają dwie osoby pierwsza to najbliższa przyjaciółka Zofii - Sara, która po wielu latach nieobecności w kraju postanawia nagle odwiedzić Polskę, by poukładać swoje sprawy i rozliczyć się z przeszłością, a przy okazji wywołać duży zamęt w spokojnym życiu Emilii i Franciszka a drugą osobą jest Szymon tajemniczy pisarz, który nagłym spotkaniem w latarni w Modrzewiowej w pełni zawładnie myślami i sercem Emilii. Autorka w ciekawy sposób łączy współczesność z dawną historią Krakowa dodając powieści sporej dozy ciekawości i pewnego rodzaju niepewności co do dalszych losów bohaterów. Mam już na półce kolejne trzy powieści pisarki, więc zapewne niebawem ponownie powrócę do jej twórczości. 


Zanim wystygnie kawa

Zanim wystygnie kawa

 Ocena 2/3

 

Ta niepozorna książeczka ma w sobie wiele uroku, choć nie wciąga od pierwszych stron to warto dać jej szansę i przeczytać do końca. To cztery piękne historie ludzi, którzy za sprawą tajemniczej kawiarni mogą przez chwilę spotkać się ze swoimi bliskimi, jednak żeby to zrobić muszą spełnić szereg zasad, a jedna z nich brzmi, że muszą wrócić z powrotem zanim wystygnie kawa, którą dostają do wypicia. Pierwsza historia to ponowne pożegnanie obojga młodych ludzi, którzy byli zbyt dumni, by w momencie rozstania powiedzieć sobie wzajemnie o swoich uczuciach i oczekiwaniach. Druga to historia małżeństwa w którym on zaczyna tracić pamięć i przestaje ją poznawać. Przytłoczona tym ciężarem żona przenosi się w czasie, by móc chociaż przez chwilę porozmawiać z mężem, który jeszcze ją pamięta. W trzeciej historii poznajemy dwie siostry, które od dawna unikają wzajemnego spotkania uważając, że jedna ma do drugiej pretensje oto jak obecnie wygląda ich życie. Dopiero gdy zdarzy się tragedia siostry będą miały szansę się spotkać i wzajemnie sobie wybaczyć. Ostatnia z opowieści przy której nie ukrywam aż pociekły mi łzy to historia relacji matki z jej nienarodzonym jeszcze dzieckiem. Kobieta od lat cierpi na problemy z sercem, jednak mimo to decyduje się na ciąże i urodzenie dziecka nawet za cenę własnego życia. W tej historii krzesło przenoszące ludzi w przeszłość posłuży do tego, by umożliwić spotkanie w przyszłości do którego normalnie nigdy, by nie doszło. Książka uczy nas doceniania czasu który mamy ze swoimi bliskimi, bo nigdy nie wiemy ile nam go jeszcze zostało. 

Oślepienie

Oślepienie

 Ocena 3/3 

 

To kolejna książka Robina Cooka po którą sięgnęłam w tym roku. Autor kolejny raz tworzy intrygę która na początku rozwija się powoli, by później zdecydowanie nabrać tempa. W Oślepieniu poznajemy doktor Laurie Montgomery która jest dopiero na początku swojej kariery medycznej i w Nowojorskim Zakładzie Medycyny Sądowej przeprowadza swoje pierwsze autopsje. Pewnego dnia na stół sekcyjny trafia młody, zdrowy mężczyzna z objawami przedawkowania kokainy. W ciągu kilku następnych dni młodych ludzi z objawami przedawkowania zaczyna przybywać a Laurie jest jedyną osobą z personelu zakładu, której te zgony wydają się podejrzane. Swoją dociekliwością lekarka naraża się dyrektorowi placówki, który grozi jej zwolnieniem z pracy. Oprócz problemów zawodowych Laurie ma również problemy sercowe, bo po długich latach samotności zaczynają się nią interesować aż dwaj mężczyźni. Pierwszy tak jak ona mający związek z medycyną i obracający się w zamożnych kręgach. Drugi to pracujący w wydziale zabójstw porucznik. Choć początkowo zainteresowanie kobiety przechyla się na korzyść pierwszego z mężczyzn to późniejsze odkrycia z prowadzonych przez nią spraw znacząco zmienią obraz tej sytuacji. W dodatku sprawy porachunków gangsterskich na którymi pracuje porucznik Soldano zaczynają wiązać się ze sprawami narkotykowych zgonów Laurie. To był kolejny ciekawy thriller medyczny Robina Cooka, który początkowo wydał mi się przewidywalny, by ostatecznie zaskoczyć mnie rozwojem akcji i samym zakończeniem sprawy. 

Owiana złą sławą metoda leczenia

Owiana złą sławą metoda leczenia

 Ocena 3/3

 


To jedna z tych książek, która szokuje czytelnika i zostawia w nim emocjonalny ślad. Zawsze lubiłam książki dotyczące tematu psychiatrii i psychologii, więc gdy przypadkiem natrafiłam na propozycję Żony Lobotomisty uznałam, że musi się ona znaleźć na mojej liście książek do przeczytania. Historię Lobotomii poznajemy z dwóch perspektyw pierwszej opowiedzianej przez lekarza, który opracował tę metodę leczenia i uważał, że jest ona doskonała i niezawodna, a także szybka i mało inwazyjna oraz z perspektywy jego żony, która początkowo popiera działania swojego męża w doskonaleniu tej metody leczenia. Powieść jest fikcją literacką jednak została oparta na autentycznej postaci naukowca, który wymyślił Lobotomię, również kilka innych przytoczonych w powieści miejsc i postaci miało odzwierciedlenie w rzeczywistości. W powieści mamy zestawienie dwóch silnych emocjonalnie postaci - pierwszą jest Ruth Emeraldine- Apter która jako pierwsza kobieta zostaje kierowniczką szpitala psychiatrycznego i wraz z mężem Robertem Apterem wprowadza pionierski zabieg lobotomii wierząc początkowo w to, że będzie on pomagał w leczeniu pacjentów cierpiących na silne zaburzenia psychiczne m.in. schizofrenię. W późniejszych częściach książki możemy zaobserwować zmianę podejścia Ruth do lobotomii, jej wyraźną obawę o pacjentów i sposób wykonywania zabiegów przez męża. Kobieta w końcu stanie przed najważniejszą decyzją w jej życiu czy wybrać dobro pacjentów czy nadal nieprzerwanie trwać u boku męża.     Robert Apter to genialny naukowiec, który po wielu próbach opracowuje metodę leczenia poważnych schorzeń psychicznych metodą zwaną Lobotomią a później Lobotomią Transorbitalną, która pozwoliła mu na szybsze i częstsze przeprowadzanie zabiegów lobotomii. Swoją metodę uważał za doskonałą, a wszystkie ewentualne niepowodzenia zrzucał na poddanych zabiegom pacjentów. Robert tak bardzo zatracił się w swojej pracy, że przestał przestrzegać zasad bezpieczeństwa i odpowiedniego zabezpieczenia medycznego. Jego obsesja na punkcie przeprowadzanych zabiegów doszła do takiego momentu, że potrafił przeprowadzać ich po kilkanaście dziennie na kilku pacjentach jednocześnie oraz poza bezpiecznym środowiskiem szpitala czy gabinetu zabiegowego. Robert Apter jest doskonałych przykładem na to jak od geniuszu można przejść do obsesji, która zaburza ocenę ryzyka podejmowanych działań. Opisy przeprowadzanych zabiegów są bardzo szczegółowe co jeszcze bardziej podkreśla grozę i czasami brutalność tej po latach owianej złą sławą metody leczenia. Mimo, że to literacka fikcja to książkę bardzo polecam szczególnie tym, którzy lubią tematy medyczne w literaturze, bo po przeczytaniu Żony Lobotomisty będziecie jeszcze długo nosić w sobie jej ślady, to zdecydowanie powieść która zapada w pamięć. 

Gdzie poniesie wiatr

Gdzie poniesie wiatr

 

 Ocena: 3/3

Gdy zaczynałam tę książkę nie sądziłam, że będzie to tak poruszająca lektura. Nigdy wcześniej nie czytałam książek Kristin Hannah więc nie wiedziałam też czego mogę się spodziewać. To była piękna i trudna powieść dotycząca tematu suszy, która w 1934 roku nawiedziła Wielkie Równiny, ludzie potracili uprawy i walczyli z powracającymi co chwilę Burzami Piaskowymi. W tych trudnych czasach poznajemy Elsę Martinelli odważną kobietę którą porzuca mąż i zostawia ją samą z dwójką dzieci. Elsa pracowała od świtu do zmierzchu, by zapewnić swojej rodzinie jakieś pożywienie. Gdy ich sytuacja życiowa była już bardzo trudna Elsa postanowiła udać się wraz z dziećmi do Kalifornii, by tam szukać dla nich lepszego życia. Niestety ich wyobrażenia o Amerykańskim Śnie okazały się zupełnie inne niż rzeczywistość którą zastali. Nikt nie chciał dać Elsie pracy co skłoniło rodzinę do zatrzymania się w obozowisku, które zamieszkiwali już inni emigranci. Mieli tam zostać tylko na chwilę jednak topniejące środki finansowe i niewielkie możliwości zarobku zmusiły ich do dłuższego pozostania w obozowisku. Elsa musiała się w tym czasie wykazywać ogromną odwagą i determinacją ukrywając swoje lęki przed dziećmi. Powieść pokazuje ludzką determinację, chęć przetrwania mimo przeciwności i walkę o zachowanie człowieczeństwa. To historia ogromnej miłości matki do dzieci, która jest w stanie przezwyciężyć każdą napotkaną przeszkodę. To również opowieść o kobiecie która tak bardzo poświęca się dla innych, że zapomina o sobie. Piękne jest także wydanie książki z barwionymi brzegami przez co miałam poczucie że czytało mi się znacznie przyjemniej. Z chęcią przeczytam jeszcze inne książki Kristin Hannah, bo jej lekkość pisania mimo trudnych tematów bardzo mnie zaciekawiła. 

Copyright © 2014 CZYTAM - POLECAM , Blogger